niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 4

 W drodze powrotnej tata był bardzo zły. Najpierw się w ogóle nie odzywał, a potem zaczął wykład... 
- Jak mogłaś to zrobić? Miałam ważną rozmowę z szefem, a tu nagle dostałem telefon od policji, że moja córka jest w więzieniu... Co ci w ogóle strzeliło do głowy?! - na jego czole zauważyłam pulsującą, niebieską żyłę, która pokazywała się, gdy był wściekły. 
- Przepraszam, ok? Zdenerwował mnie - odpowiedziałam jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Tata się nie odezwał. Cieszyłam się, że sobie odpuścił. Nie lubię się z nim kłócić, bo oboje jesteśmy zacięci i nie przepraszamy pierwsi. Godzi nas zawsze mama. 
 Zmęczona od razu udałam się do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i wyciągnęłam telefon z torebki. Miałam dwie nieodebrane wiadomości. Pierwsza była od Olly'ego. 
'Jak poszła jazda z tatą? 
Nie krzyczał za bardzo? ' 
 To słodkie z jego strony, że się martwił. Uśmiechnęłam się i odpisałam mu, że wszystko ok. 
Teraz otworzyłam drugą wiadomość. Była od Eleanor... 
' Co robisz jutro? 
Spotkajmy się. Tęsknie xx' 
 Stwierdziłam, że to dobry pomysł. Nie widziałyśmy się kilka tygodni, ponieważ El była u rodziny w Berlinie. Tęskniłam za nią.. Odpisałam, że bardzo chętnie, na co ona wyszła z propozycją aby pójść jutro wieczorem na dyskotekę. Zgodziłam się. 
 Po kilku minutach bezczynnego leżenia, postanowiłam włączyć laptopa i sprawdzić co dzieje się na fb oraz twitterze. Gdy już zalogowałam się na oba portale o mało co nie spadłam z łóżka. 
Przybyło mi kilkanaście tysięcy followersów oraz kilkadziesiąt zaproszeń do znajomych na facebook'u. Byłam bardzo zaskoczona. Nie sądziłam, że to wszystko będzie tak wyglądać... 
 Może to nie miłe z mojej strony, ale nie przyjęłam fanów Olly'ego do znajomych. Jak najszybciej usunęłam profil na facebook'u i zrobiłam nowy tylko dla najbliższych. 
 Na twitterze miałam mnóstwo wiadomości. Niektóre były miłe, a inne obraźliwe, ale nie przejmowałam się tym. Wiedziałam, że gdy tylko ludzie się o tym dowiedzą, będzie wielki szum i hejty. Postanowiłam, że się nie poddam i nie załamię się z powodu kilku głupich wiadomości. 
 Nie dotrzymałam obietnicy. Przy 10 z kolei wiadomości myślałam, że zaraz się rozpłaczę. Ludzie wyzywali mnie od najgorszych, a nawet mnie nie znali... Nie chciałam dalej tego czytać, więc wyłączyłam interakcje i tweetnęłam 
'Cudowny dzień z @ollyoffical <3' 
 Pod spodem zamieściłam zdjęcie z dzisiejszego popołudnia i wyłączyłam laptopa. 
 Napisałam prawdę. Bardzo dobrze bawiłam się z Olly'm. Jest naprawdę bardzo miły, opiekuńczy... Ideał chłopaka! Może kiedyś nawet między nami coś zaiskrzy, ale póki co lepiej nie zapeszać. 
Następny dzień 
 Obudziłam się około 9;30. Była piękna pogoda! Nie ociągając się szybko wstałam z łóżka i udałam się do łazienki, aby wykonać poranną toaletę. Najpierw wzięłam szybki prysznic, a później umyłam zęby i nałożyłam na twarz lekki makijaż. Następnie udałam się do pokoju i wyciągnęłam z szafy krótką, kolorową bluzkę, przypominającą stanik, ciemne bolerko i biało-czarne spodnie [całość]Wszystko wyglądało naprawdę ładnie. 
 Gotowa zeszłam na dół. Zdziwiłam się, ponieważ moja mama była jeszcze w domu. Uśmiechnęłam się do niej i pomachałam. Rodzicielka zmierzyła mnie wzrokiem i surowo na mnie spojrzała. 
- Jak ty się ubrałaś?! - krzyknęła ostro. Byłam zaskoczona. 
- Normalnie - odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami. 
- Wyglądasz jak... Znowu ludzie będę cię uważali za 'dziewczynkę lekkich obyczajów' - zaakcentowała ostatnie słowa. Łzy cisnęły mi się do oczu. Nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała. Jak to 'znowu'? 
- O co ci chodzi? - zapytałam,  starając się żeby mój głos nie drżał. 
- Zepsujesz nam reputację! Zabraniam ci się tak ubierać! Wyglądasz jak te dziewczyny z agencji towarzyskich! - powiedziała to. Zabolało. Teraz już nie mogłam się powstrzymać wybuchnęłam płaczem. Jak mogła to zrobić? Była moją matką. Nie mogła mnie tak nazwać... 
- Dlaczego to mówisz?! Jak możesz to robić rodzonej córce? - słyszałam w swoim głosie desperacje i rozpacz. 
-Nie jesteś moją pierwotną córką! Jesteś dzieckiem z ulicy! - zastygłam. 
~*~
I jak? Podoba wam się? :) 
Dziękuje za tyle komentarzy. To naprawdę dla mnie bardzo dużo znaczy! 
Mam nadzieje, że tutaj będzie też tyle, a może nawet więcej! <3
+ Usuwam komentarze, które mają na celu tylko rozsławienie własnego bloga. To jest brak szacunku dla mnie. Jeśli jeszcze raz takie coś się pojawi założę  czarną listę na blogu. 
    CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

12 komentarzy:

  1. Yeah ! Jestem pierwsza :D Zaczepisty czekam na nn = )

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdzial. ;3
    Nominowalam cie do libster award, wiecej tu; http://summertimesadnessx33.blogspot.com/
    (wpis bd ok 13)

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie rodzinka adamsów. xd
    Nie spodziewałam się, czegoś takiego. ( nadal nie lubie Olly'ego). ;3

    PS nowy rozdział u mnie. ;3
    niecniejestlatwe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. mega mi sie podoba! @SMCL_ever :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku nie byłam przekonana do tego opowiadania, ale jak zaczęłam czytać to 4 rodziały pochłonęłam w chwilkę. Czekam na ciąg dalszy ♥♥♥
    zapraszam do siebie :) http://forever-alone-with-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie i wciągające *.*
    Zapraszam : http://adriennevarnish.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje notki są takie wciągające chcę więcej i więcej

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny blog , Zapraszam do mnie jeśli się podoba zaobserwuj i skomentuj ;) http://thefirstminutemaybethelast.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na 8 rozdział mojego opowiadania ;3
    http://niecniejestlatwe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ludzie nie zrozumieliście co napisała?Nie chce spamów.

    Świetnie piszesz,będę tutaj wpadać;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe. *3*
    Zauważyłam kilka literówek w całym tekście, ale nie chce mi się ich wypisywać (no i nie ma pochyłej czcionki, a bez tego nie umiem :c)
    Pozdrawiam, Infinity.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy